The Hard Way z 1943 roku z Idą Lupino, Dennisem Millerem, Joan Leslie i Jackiem Carsonem
Włożyli wiele w tę klasyczną historię walki o ucieczkę z trudnej egzystencji. Starsza siostra Ida Lupino widzi w swojej utalentowanej nastoletniej piosenkarce/aktorce, młodszej siostrze Joan Leslie, przepustkę z ponurego stalowego miasta. Postanawia więc opuścić swojego w miarę porządnego męża, robotnika w hucie stali – nic nie staje na przeszkodzie Lupino w tej historii – i zabiera Leslie w podróż, aby rozpocząć jej karierę.
Tam spotykają walczący zespół wodewilowy Dennisa Millera i Jacka Carsona. Widząc okazję, bezwzględna Lupino kieruje Leslie w małżeństwo z Carsonem. Miller, playboy z gatunku „dobrego faceta” – ma zabawną kobietę w każdym mieście – przejrzy Lupino, ale nie może powstrzymać ani nieszczęśliwego małżeństwa, ani pasywno-agresywnych wysiłków Lupino, by go usunąć.
Mimo że złagodzona dla kodeksu, Lupino, która jest fizycznie pociągana przez przystojnego Millera, ma – i to jest to wyrażenie – seks z nienawiści z Millerem, ale wciąż jest zraniona, gdy on ją potem zbywa. I nie myli się, ponieważ była dla niego i Carsona okropna, więc opuszcza Lupino i występ.
Co gorsza, później, gdy gwiazda Leslie zaczyna wschodzić, Lupino manipuluje separacją Leslie od, teraz, niepotrzebnego Carsona, mimo że małżeństwo funkcjonuje (uwaga, spoiler), powodując, że Carson popełnia samobójstwo. Znowu nic nie stanie na przeszkodzie Lupino, by zamienić swoją siostrę w gwiazdę.
Następnie Lupino skutecznie niszczy ostatnią szansę na karierę gasnącej gwiazdy Broadwayu, tylko po to, by stworzyć okazję dla swojej siostry. To scena rozdzierająca serce, gdy Lupino „zaprzyjaźnia się” ze starszą aktorką, a następnie upija tę kobietę walczącą z alkoholizmem przed jej kluczową próbą: stara gwiazda odchodzi, siostra wchodzi.
W końcu jednak, po tym, jak przez te wszystkie lata była pionkiem swojej siostry, Leslie wycofuje się i bierze wakacje bez Lupino w ośrodku, gdzie przypadkowo spotyka Millera, który od czasu ich rozstania lata temu stał się odnoszącym sukcesy liderem zespołu. Jesteśmy teraz w pieniężnym momencie filmu, gdy mężczyzna, którego Lupino odsunęła, aby rozwinąć karierę swojej siostry, ten sam mężczyzna, z którym Lupino spała i była zraniona, gdy ją potem zbył, ma prawdziwy romans z siostrą Lupino.
Zanim Lupino dotrze do ośrodka, Miller i Leslie planują się pobrać, co wywołuje ostatnią udaną machinację Lupino. Obwinia swoją siostrę, by wróciła na scenę i odeszła od Millera ze starą maksymą o „ile dla ciebie poświęciłam” i przypomina siostrze, że wszystkie ich pieniądze są związane z nowym programem.
Ale urok został złamany, a Leslie, po jednej nocy, w której upada na scenie, rezygnuje z przedstawienia i wychodzi za Millera. Uff, jak zauważono, wiele się dzieje, ale naprawdę bardzo niewiele może być spoilerem, ponieważ film zaczyna się od Lupino – dobrze ubranej – próbującej popełnić samobójstwo. Następnie, umierając w szpitalu, historia jest opowiadana poprzez retrospekcje, aż w ostatniej scenie dowiadujemy się, czy Lupino się uda, czy nie.
Szkoda, że konstrukcja samobójstwa rozpoczyna i kończy film, ponieważ ta solidna, choć wytarta historia broni się sama, bez niezręcznej ramy samobójstwa. Niezależnie od tego, to dobre prawie dwie godziny oglądania bezwzględnej kobiety, która wyciąga swoją siostrę i siebie z biedy, bezlitośnie obalając każdą przeszkodę na swojej drodze. A kiedy to robi, twoje sympatie zmieniają się kilka razy – jak to często bywa w prawdziwym życiu.
Nie mogę tego nazwać postscriptum ani
nota bene, ponieważ jest zbyt brzydkie. Wcześnie w filmie pojawia się prawie rzucona linia wypowiedziana przez menadżera teatru, który oferuje pomoc walczącemu zespołowi wodewilowemu Millera i Carsona, mimo że musi ich zwolnić, ponieważ nie przyciągają tłumów.
Menedżer stara się zachować uczciwą równowagę między swoimi potrzebami biznesowymi a byciem dobrym facetem dla zespołu. Ale kiedy zespół odrzuca jego ofertę pomocy – nie ze złości, ale z dumy – prawie do siebie, menadżer teatru mówi (parafrazując): „kiedy to wyjdzie na jaw, ludzie powiedzą „brudny Żyd””, wyraźnie odnosząc się do siebie.
To wszystko, film idzie dalej bez dalszych uwag na temat tego komentarza. Ale wiesz, ta linia nie wędrowała do filmu sama, więc ktoś – pisarz, reżyser, producent – chciał zwrócić uwagę na antysemityzm. Nawet w ramach Kodeksu Produkcji Filmowej do filmów trafiło kilka przejmujących komentarzy społecznych, często w cichy, ale skuteczny sposób.