Więc jestem w Bostonie po raz pierwszy. Dziś rano pojechałem do Cambridge z listą miejsc do sprawdzenia. Na początek Andover Shop.
Jednym zdaniem - moje najgorsze doświadczenie zakupowe w historii.
Byłem zaskoczony, jak małe jest to miejsce - mój pokój hotelowy jest faktycznie większy. Zacząłem się rozglądać i natychmiast poczułem dziwną atmosferę od personelu. Nie znam imion, więc podam opisy. Pierwszy facet wyglądał jak krótsza wersja Freda Gwynna ze słynnego serialu Munsters. Drugi facet, wyglądający na zagonionego, o twarzy łasicy. Ostatni facet, niski, stary, ma sztuczny głos (chyba właściciel). Okazuje się, że zadawanie pytań w Andover Shop kończy się wyrzuceniem z niego.
Nie żartuję.
Teraz, nie mówię o pytaniach o ulubione pozycje seksualne ich żon lub o to, czy pieprzą kozy. Mam na myśli pytania takie jak: "Czy macie szelki Thurston w boxcloth?", "Czy ten garnitur jest produkcji Samuelsohn?" i "Czy macie taśmę mierniczą, której mogę użyć?" [Chciałem kupić kilka poszetek, ale chciałem się upewnić, że są wystarczająco duże, a Fred Gwynn nie znał ich wymiarów] To ostatnie pytanie spowodowało, że wyleciałem ze sklepu. Facet o twarzy łasicy zaczął na mnie krzyczeć, a facet z rakiem gardła kazał mi wyjść. Zachowałem spokój i zapytałem, czy w jakiś sposób ich uraziłem. Co dokładnie zrobiłem źle? Rak gardła tylko mamrotał i kręcił głową z obrzydzeniem. Mimo że chciałem spalić to miejsce (werbalnie, jeśli nie dosłownie), zachowałem spokój i wyszedłem.
Co do ****?! Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim traktowaniem - nigdzie. Dla jasności, nie jestem skinheadem z wytatuowaną swastyką na czole. Wszedłem pewnego śnieżnego poranka w sztruksach, butach AE, koszuli Jantzen, granatowym płaszczu i kapeluszu Borsalino trilby. Trudno o powód do niepokoju.
Wściekły przeszedłem 10 przecznic na północ Massachusetts Avenue do Drinkwater's i otrzymałem dokładnie odwrotne traktowanie. Gary ma świetny sklep, jest doskonałym profesjonalistą (on, gasp, zmierzył poszetkę, którą ostatecznie kupiłem), a nawet pozwolił mi wyładować się na temat szumowin z Andover Shop.
Podsumowując, będąc w Cambridge, omiń Andover Shop, chyba że lubisz upokorzenia i znęcanie się ze strony geriatryków ze złymi butami i jeszcze gorszymi włosami.
Jednym zdaniem - moje najgorsze doświadczenie zakupowe w historii.
Byłem zaskoczony, jak małe jest to miejsce - mój pokój hotelowy jest faktycznie większy. Zacząłem się rozglądać i natychmiast poczułem dziwną atmosferę od personelu. Nie znam imion, więc podam opisy. Pierwszy facet wyglądał jak krótsza wersja Freda Gwynna ze słynnego serialu Munsters. Drugi facet, wyglądający na zagonionego, o twarzy łasicy. Ostatni facet, niski, stary, ma sztuczny głos (chyba właściciel). Okazuje się, że zadawanie pytań w Andover Shop kończy się wyrzuceniem z niego.
Nie żartuję.
Teraz, nie mówię o pytaniach o ulubione pozycje seksualne ich żon lub o to, czy pieprzą kozy. Mam na myśli pytania takie jak: "Czy macie szelki Thurston w boxcloth?", "Czy ten garnitur jest produkcji Samuelsohn?" i "Czy macie taśmę mierniczą, której mogę użyć?" [Chciałem kupić kilka poszetek, ale chciałem się upewnić, że są wystarczająco duże, a Fred Gwynn nie znał ich wymiarów] To ostatnie pytanie spowodowało, że wyleciałem ze sklepu. Facet o twarzy łasicy zaczął na mnie krzyczeć, a facet z rakiem gardła kazał mi wyjść. Zachowałem spokój i zapytałem, czy w jakiś sposób ich uraziłem. Co dokładnie zrobiłem źle? Rak gardła tylko mamrotał i kręcił głową z obrzydzeniem. Mimo że chciałem spalić to miejsce (werbalnie, jeśli nie dosłownie), zachowałem spokój i wyszedłem.
Co do ****?! Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim traktowaniem - nigdzie. Dla jasności, nie jestem skinheadem z wytatuowaną swastyką na czole. Wszedłem pewnego śnieżnego poranka w sztruksach, butach AE, koszuli Jantzen, granatowym płaszczu i kapeluszu Borsalino trilby. Trudno o powód do niepokoju.
Wściekły przeszedłem 10 przecznic na północ Massachusetts Avenue do Drinkwater's i otrzymałem dokładnie odwrotne traktowanie. Gary ma świetny sklep, jest doskonałym profesjonalistą (on, gasp, zmierzył poszetkę, którą ostatecznie kupiłem), a nawet pozwolił mi wyładować się na temat szumowin z Andover Shop.
Podsumowując, będąc w Cambridge, omiń Andover Shop, chyba że lubisz upokorzenia i znęcanie się ze strony geriatryków ze złymi butami i jeszcze gorszymi włosami.